Rozmowa Dnia

Sebastian Gawronek

2024-04-03
Sebastian Gawronek/fot. Magdalena Gill

Sebastian Gawronek/fot. Magdalena Gill

PR PiK - Rozmowa Dnia - Sebastian Gawronek

-„Solidarność” nie wyklucza wyjścia na ulice, by obronić zakaz handlu w niedziele - mówił w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK Sebastian Gawronek, przewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ „Solidarność”.

Czy jego zdaniem trzeba coś zmienić w przepisach obowiązujących od 2018 roku? -Przede wszystkim chcielibyśmy to robić w ramach dialogu. Udowodniliśmy, że jesteśmy związkiem zawodowym, który umie w sposób merytoryczny prowadzić rozmowy na różnych szczeblach – mówił Sebastian Gawronek. - Natomiast jeżeli będzie taka konieczność, to mamy inne formy statutowo-prawne, które pozwalają nam zamanifestować nasz brak zgody.

Czy to może oznaczać także wyjście na ulice? - pytamy. - Tak, ale jeszcze podkreślam, że dla nas jest ważny dialog – mówił przewodniczący. - Jeżeli nie będzie dialogu, to będziemy zastanawiać się, czy w inny sposób protestować.

„Solidarność” sceptycznie ocenia pomysł skrócenia do czterech dni tygodnia pracy. - Przede wszystkim pojawia się obawa, że może to skutkować obniżeniem wynagrodzeń – mówił Gawronek. (...)


Można do nas napisać, zadać pytanie na adres: rozmowadnia@radiopik.pl.

Magdalena Nowak-Paralusz

2024-04-02
Magdalena Nowak-Paralusz/fot. Archiwum

Magdalena Nowak-Paralusz/fot. Archiwum

Rozmowa Dnia – PR PiK – Magdalena Nowak-Paralusz

Z sondażu CBOS wynika, że dla 66 procent Polaków największe znaczenie mają właśnie wybory parlamentarne, 65% wskazuje na wybory prezydenckie, a na wybory samorządowe 56%. Różnice są wyraźne. Choć to od samorządów zależy poziom kształcenia w szkołach, jakość dróg i nie tylko.

Co ma większy wpływ na nasze codzienne życie – wybór posła czy radnego? Jak podejmujemy decyzje? Czy znamy programy wyborcze kandydatów? O tym porozmawialiśmy z dr Magdaleną Nowak-Paralusz, socjolożką z Uniwersytetu WSB Merito w Toruniu.

– Zdecydowanie większy wpływ na nasze życie ma wybór radnego niż posła. Niekoniecznie zdajemy sobie z tego sprawę. Statystycznie przywiązujemy większą wagę do tego, żeby jednak uczestniczyć w tych wyborach parlamentarnych, bo one wydają nam się ważniejsze, bo to jest to duża polityka, a wybory samorządowe, jako ta mała polityka, wydają nam się troszkę mniej istotne. Poza tym musimy zwrócić uwagę na działalność osób, które chcą dostać się do polityki, czy są społecznikami. Jeżeli chodzi o wybory samorządowe to mamy tutaj do czynienia z takim oddolnym ruchem, gdzie ktoś chce zrobić coś dla swojej społeczności lokalnej.

Monika Chlebicz

2024-03-29
Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

Rozmowa Dnia – PR PiK – Monika Chlebicz

Nadmierna prędkość, wyprzedzanie na trzeciego i jazda pod wpływem alkoholu – to największe grzechy kierowców w województwie kujawsko-pomorskim. Na drogach regionu i całej Polski rozpoczyna się policyjna akcja „Bezpieczny weekend – Wielkanoc”.

Młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszcz apelowała w „Rozmowie dnia”, by zabierać kluczyki osobom, które piły alkohol i chcą wsiadać za kierownicę.

Przypominała też, jak się zachować, kiedy nasz samochód ulegnie awarii na autostradzie. – Zjeżdżamy jak najbardziej na pobocze – jeżeli już nie możemy dojechać do miejsca postoju, do MOP-u – wystawiamy trójkąt około 100 metrów za samochodem, i przede wszystkim – wysiadamy z samochodu, nie zostajemy w tym samochodzie. Przechodzimy przez barierki i czekamy na służby – oczywiście wzywamy służby, pomoc. Nie chodzić, nie rozglądać się, nie rozmawiać przez telefon, będąc ciągle w pobliżu miejsca, gdzie odbywa się ruch. Szybkości na autostradzie są zdecydowanie inne, dlatego rekomendujemy, żeby wysiąść, przejść przez barierki i pozostać na poboczu – mówiła.

Do poniedziałku (1 kwietnia) w związku z wyjazdami świątecznymi na drogach w całym kraju pojawi się więcej policyjnych patroli, w tym patrole nieoznakowane oraz grupy SPEED.

Małgorzata Czajkowska-Malinowska

2024-03-28
Dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Rozmowa Dnia - Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Prawie 282 miliony złotych zebrano podczas styczniowego finału WOŚP. Pieniądze zostaną na zakup sprzętu na oddziałach pulmonologicznych. Jaki to będzie sprzęt, czego najbardziej potrzeba i jakim będzie wsparciem dla szpitali? Rozmawialiśmy o tym z Małgorzatą Czajkowską-Malinowską z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii, krajowym konsultantem do spraw chorób płuc.

– Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był dla pulmonologii kluczowy – mówiła dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii, konsultantem krajowym w dziedzinie chorób płuc. – Przede wszystkim liczymy na nowoczesny sprzęt do diagnostyki - dodała. – To jest szpital nastawiony na bardzo nowoczesną diagnostykę, więc zależy nam na poszerzeniu panelu badań diagnostycznych. Ciągle za mało jest sprzętu do endoskopii, do badań endoskopowych, żeby nowocześnie pobierać materiał (...).

Grażyna Dziedzic

2024-03-27
Grażyna Dziedzic/fot. Marta Kocoń

Grażyna Dziedzic/fot. Marta Kocoń

PR PiK - Grażyna Dziedzic - Rozmowa dnia

Od 1 kwietnia nie będzie prac domowych w najmłodszych klasach szkół podstawowych, a w klasach IV–VIII zadania będą nieobowiązkowe i nieoceniane. O rewolucji w edukacji rozmawialiśmy z kujawsko-pomorską kurator oświaty Grażyna Dziedzic.

Jej zdaniem rezygnacja z prac domowych to dobra decyzja, dzięki której rodziny zyskają więcej czasu dla siebie. – Ciągle o tym mówimy, że brakuje nam, rodzicom, czasu na to, żeby z dzieckiem po prostu być i rozmawiać, że oddalamy się od naszych dzieci, tyle jest problemów psychologicznych – to nie jest zupełna rezygnacja z zadań domowych, bo przecież zadania ustne, zadania pamięciowe i w ogóle utrwalanie materiału jako takie będzie cały czas funkcjonowało i żeby móc się przygotować do wypowiedzi w szkole, do sprawdzianów, klasówek – przecież one nie znikają z mapy edukacyjnej – więc zmienia się tylko część tych wymagań, i chyba z takim oczekiwanym skutkiem, pozytywnym, zwłaszcza dla dzieci najmłodszych – oceniła.

Piotr Hemmerling

2024-03-26
Piotr Hemmerling/fot. garwolinski.lewica.org.pl

Piotr Hemmerling/fot. garwolinski.lewica.org.pl

PR PiK - Rozmowa dnia - Piotr Hemmerling

Jest czy go nie ma? O ukraińskie zboże w naszym regionie pytaliśmy podczas „Rozmowy dnia” wicewojewodę Piotra Hemmerlinga.

Od lutego trwają kontrole związane z informacjami o ukraińskim zbożu, które nielegalnie pojawia się w naszym regionie. O tym mówili między innymi protestujący rolnicy z Pomorza i Kujaw. Na poniedziałkowym, pierwszym posiedzeniu Zespołu Doradczego ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy wojewodzie kujawsko-pomorskim poinformowano, że wyników kontroli jeszcze nie ma. Dopytywaliśmy o to wicewojewodę Piotra Hemmerlinga, przewodniczącego zespołu.

- Takie informacje do nas nieoficjalnie docierały i docierają, a my je wszystkie sprawdzamy – mówił. - Sygnałów, płynących od społeczeństwa i od samorządowców, jest dużo i zawsze natychmiast zostają wydane polecenia dla szefów inspekcji służb, żeby je sprawdzali. Jak dotąd jednak informacje, że elementy chybionego tranzytu gdzieś się tutaj znajdują, nie potwierdziły się.

Wicewojewoda dodał, że jeden z postulatów, które mają protestujący w naszym regionie rolnicy będzie dziś spełniony. – Dziś z Urzędu Wojewódzkiego zostanie wysłane zaproszenie na spotkanie z rolnikami z naszego regionu do wicepremiera, ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza - zapowiedział. Spotkania z liderem PSL-u domagają się protestujący na Pomorzu i Kujawach.

Jacek Janiszewski

2024-03-25
Jacek Janiszewski/fot. Facebook

Jacek Janiszewski/fot. Facebook

Rozmowa dnia - Jacek Janiszewski

„Polska, Europa, Świat – Era zmian” – to hasło przewodnie tegorocznego Welconomy Forum, które dziś rozpocznie się w Toruniu. Wśród tematów m.in. sytuacja w rolnictwie, zagrożenia dla zdrowia publicznego, perspektywy rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego czy sztuczna inteligencja. Gościem „Rozmowy dnia" w PR PiK był dr Jacek Janiszewski, przewodniczący Rady Programowej Stowarzyszenia „Integracja i Współpraca”, które jest organizatorem Welconomy.

– Z punktu widzenia naszych rodzimych przedsiębiorców, małych, średnich, którzy nie bardzo wierzą, że mogą być potężni - przede wszystkim próbujemy na naszych konferencjach pokazać, że oni niczym się nie różnią od wielkich firm – mówi dr Jacek Janiszewski. – Wystarczy tylko przełamać swoje stereotypy i iść do przodu. Pokazujemy różne rynki, które, jak nam się wydaje, mogą być rynkami, na których właśnie tego rodzaju firmy mogą się znakomicie poruszać. W tym roku są to Serbia i Indonezja. Serbia dlatego, że jest krajem dosyć otulonym wpływami rosyjskimi. Trzeba w Europie zrobić wszystko, żeby przybliżyć Serbię do Unii Europejskiej. A Indonezja dlatego, że w Indonezji podjęto decyzję o wybudowaniu nowej stolicy. To będzie potężny rynek inwestycyjny – ocenia Janiszewski.

Bartosz Szymanski

2024-03-22
Bartosz Szymanski/fot. Bartosz Szymanski - kandydat na Prezydenta Torunia/Facebook

Bartosz Szymanski/fot. Bartosz Szymanski - kandydat na Prezydenta Torunia/Facebook

PR PiK - Bartosz Szymanski - Rozmowa dnia

Ma pomysł na oddłużenie Torunia, chce uwolnić energię mieszkańców i zapewnić pomoc psychologiczną we wszystkich szkołach. Gościem „Rozmowy dnia w PR PiK był kandydat na prezydenta Aktywnych dla Torunia Bartosz Szymanski.

Agnieszka Marszał: Mieszkańcy regionu, kiedy myślą o Toruniu, myślą „Michał Zaleski”, a kiedy o Michale Zaleskim – myślą „Toruń”. Tak długo pan Michał Zaleski jest prezydentem Torunia, ale w tych wyborach ma aż siedmioro kontrkandydatów i to jest znak, że jest w Toruniu duża grupa ludzi, która chciałaby zmiany. Dobrze to „czytam”?
Bartosz Szymanski:
No tak, chyba najwyższy czas właśnie na zmiany, na te zmiany, które wprowadzą właśnie nową energię i nową jakość w Toruniu.

A dlaczego czas na te zmiany?
Dlatego, że widać, że formuła, którą tworzył Michał Zaleski, już się skończyła. Należy to miasto pchnąć jakby na nowe tory, w nowych kierunkach i wykorzystać potencjał, który jest niewykorzystywany w Toruniu – po prostu.

A ten potencjał do wykorzystania, który teraz wykorzystywany nie jest, to Pana zdaniem co?
To jest to, że jesteśmy fantastycznie położnym miastem w centralnej części północnej Polski, dobrze skomunikowanym z autostradami i innymi drogami szybkiego ruchu, a natomiast tutaj gospodarka u nas, no – nie za dobrze idzie.

To wybrzmiewa nie tylko w Pana propozycjach, ale też w propozycjach innych kandydatów na urząd prezydenta Torunia w tych wyborach, że z tym rozwojem gospodarczym Torunia no, nie jest dobrze, oględnie rzecz ujmując. Myśli Pan, że można by sprawić, żeby Toruń kojarzył się już nie tylko z piękną Starówką, panoramą, piernikami, kulturą, nauką, sztuką, ale także, z inwestycjami, z gospodarką, z prężnie rozwijającym się biznesem?
Oczywiście, szczególnie, że mamy uniwersytet, z którego można skorzystać – no, w niedalekiej Bydgoszczy też przecież to się wszystko jakoś tam rozwija, więc jest odpowiednia baza na to, żeby tutaj ten przemysł czy przedsiębiorców, którzy tworzą nowe technologie, sprowadzić do Torunia.

A jakie gałęzie przemysłu czy obszary gospodarki Pan by w Toruniu widział?
Najlepiej takie, które generują dobre miejsca pracy, czyli związane z nowymi technologiami… No właśnie w tym kierunku chciałbym, żeby tutaj te miejsca pracy powstawały.

To byłby też sposób na to, żeby zatrzymać w Toruniu młodych ludzi?
Oczywiście, no bo mamy teraz taki problem, że Toruń pod względem ludnościowym się kurczy. Co prawda jakby ten obwarzanek wokół Torunia się w tym samym stopniu powiększa, natomiast potrzebujemy młodych ludzi, żeby rozwijać to miasto.

To mnie zaskoczyło jako osobę, która w Toruniu nie mieszka, dlatego, że my o tych problemach z wyludnianiem się miast słyszymy i to jest problem ogólnopolski. My we Włocławku też to mamy, Inowrocław też mówi, że mieszkańców ubywa, że młodzi ludzie do miasta nie wracają, ale Toruń? Toruń to przecież jest miasto młodych ludzi, uniwersytet, który ściąga tam młodych ludzi, a tu się okazuje, że też macie ten problem...
No tak, bo ludzie tutaj przyjeżdżają na studia, po studiach się okazuje, że nie ma pracy. Poza tym miasto, no się negatywnie zmienia, panuje wszechobecna betonoza, więc ludzie uciekają stąd, szukając jakby lepszych warunków do życia nie wiem w Gdańsku w Krakowie we Wrocławiu (...)

Na Państwa pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

Jan Krzysztof Ardanowski

2024-03-21
Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Archiwum

Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Jan Krzysztof Ardanowski

Gościem „Rozmowy dnia" w Polskim Radiu PiK był Jan Krzysztof Ardanowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister rolnictwa. Rozmawialiśmy o rolniczych protestach i rozłamie w Zjednoczonej Prawicy.

Według rządu w środę doszło do ugody z rolnikami, Ardanowski uważa jednak, że nie można tego nazwać porozumieniem, a „bardzo mglistą deklaracją”. – Minister Siekierski mówi, że podejmie pewne starania, żeby pomóc rolnikom, ale musi wystąpić o to do premiera, do Rady Ministrów. W rozmowach, które szumnie nazywane są porozumieniem, pan minister nie dysponował możliwościami takich działań, które by zaspokoiły oczekiwania rolników – ocenił Ardanowski.

Podkreśla, że protesty rolników są uzasadnione. – Rolnicy od dawna próbują zwrócić uwagę na nielogiczność polityki Unii Europejskiej wobec rolnictwa, prowadzącej de facto do niszczenia rolnictwa europejskiego – mówił. Wskazał też, że w imporcie zboża z Ukrainy „chodzi o to, żeby zarobiły międzynarodowe koncerny, wielkie firmy, które pasożytują na rolnictwie ukraińskim, bo z tego przecież naród ukraiński nie ma dokładnie nic, wielki kapitał ma zarobić, a rolnicy mają stracić – rolnicy to doskonale rozumieją i adresują swoje oczekiwania do obecnego rządu”.

Odniósł się także do oskarżania Prawa i Sprawiedliwości o kryzys w rolnictwie. – Prawo i Sprawiedliwość poniosło już odpowiedzialność polityczną za pewną niefrasobliwość i zbyt późne działanie w kwestiach rolniczych, ale zrzucanie przez obecny rząd winy za te problemy wyłącznie na PiS, jest nieuczciwe – zaznaczył. – Przypomnę, że Zielony Ład jest ideologicznym projektem realizowanym w Brukseli przez Europejską Partię Ludową, do której należą Platforma i PSL, i wszyscy za tym głosowali, więc hipokryzją i łajdactwem jest twierdzenie, że Polska nie zareagowała wtedy, kiedy należało blokować Zielony Ład, ten, który właśnie europarlamentarzyści Platformy, PSL-u i Lewicy przyjmowali. Nikt w Europie nie zaprotestował, dlaczego Polska miała protestować? Na 27 krajów nikt nie kwestionował tych ogólnych założeń – mówił.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

Tomasz Błaszczyk

2024-03-20
Tomasz Błaszczyk/https://www.facebook.com/profile.php?id=100008699325529

Tomasz Błaszczyk/https://www.facebook.com/profile.php?id=100008699325529

PR PiK - Tomasz Błaszczyk - Rozmowa dnia

20 marca kolejny – zapowiadany jako największy do tej pory – rolniczy protest. Postulaty się nie zmieniają – dotyczą głównie Zielonego Ładu oraz importu produktów z Ukrainy. O poziomie determinacji protestujących, wnioskach z dotychczasowych akcji i rozmów z rządem oraz o tym, co jeszcze może się wydarzyć – Maciej Wilkowski rozmawiał z Tomaszem Błaszczykiem, rolnikiem z gminy Gniewkowo, współorganizatorem rolniczych protestów w naszym regionie.

Maciej Wilkowski: O której rozpoczęliście protest?
Tomasz Błaszczyk:
O drugiej w nocy.

Nie tylko tutaj, ale też w innych miejscach.
Tak, jeżeli chodzi o obszar bydgoski, wszystkie protesty zaczynały się o tej samej godzinie, o drugiej w nocy.

Można też powiedzieć, że rolnicy tutaj nie tylko protestują, ale i czekają. Na co?
Czekamy na konkretne decyzje naszego rządu w sprawie Zielonego Ładu i ogólnie polityki rolnej Unii Europejskiej, ale nie tylko – bo również klimatycznej, która w nas wszystkich uderza.

Wasze postulaty nie zmieniają się od wielu tygodni, ale czy doszło może coś nowego?
Małe kosmetyczne ustępstwa na zasadzie maskowania, jak dla umarłego kadzidło, nic więcej. Zeszli nam jedynie z ugorowania, że będzie dobrowolne, nie przymusowe, aczkolwiek 25 marca w Parlamencie Europejskim będzie głosowanie, najprościej rzecz ujmując, nad zalewaniem 400 tys. hektarów polskich ziem uprawnych.

To czy czasami 25 marca nie powinniście się pojawić właśnie tam?
Najlepszym miejscem byłaby Bruksela. Wstępne plany są - nie wiem, czy mogę mówić, ale chyba mogę: 4 czerwca.

W Brukseli?
Tak.

Pan też tam się wybiera, rolnicy z kujawsko-pomorskiego tam się wybierają?
Jak najbardziej się wybierzemy, bo to ma być ogólnoeuropejska akcja.

Dzisiejszy protest – dostrzegam różnice między nim a tymi protestami z 9 i 20 lutego, bo wtedy zgłaszaliście miejsca, w których będzie, pojawialiście się w tych miejscach, m.in. wjechaliście do Bydgoszczy, protestowaliście pod urzędem wojewódzkim, natomiast teraz jest pewna różnica: zgłosiliście protesty i nagle pojawiły się sprzeciwy i rozpoczęły się sądowe batalie.
Tak, owszem, to jest prawda: w okolicach Bydgoszczy odrzuconych zostało, jeśli dobrze pamiętam, osiem lokalizacji. Powodem było, że „zagrażamy życiu i bezpieczeństwo mieszkańców” oraz swobodzie poruszania się – z czym do końca też się nie zgadzam, ponieważ my nie chcemy nikomu utrudniać życia i mieliśmy iść na ustępstwa, co również było obgadane w Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Czy te decyzje wójtów, prezydentów, Was zaskoczyły?
Tak, zaskoczyły nas bardzo. Poszły odwołania do sądów, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy niestety odrzucił nasze odwołania, dziś jeszcze jest batalia przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku jeżeli chodzi o lokalizację protestu w Stryszku, plus cztery sprawy, które nie zostały przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy rozpatrzone (…).

Całej rozmowy można wysłuchać poniżej.

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał i Maciej Wilkowski.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 15922126961070
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę